Dramaty rosyjskich oligarchów się nie kończą. Bogacze albo giną w niewyjaśnionych okolicznościach, albo ich majątki są konfiskowane, albo - jak w tym przypadku - zostają aresztowani. W sobotę, 3 grudnia, brytyjska Narodowa Agencja ds. Przestępczości (NCA), poinformowała o aresztowaniu 58-letniego rosyjskiego miliardera z bliskiego otoczenia Putina, który został zatrzymany w swojej wartej wiele milionów funtów posiadłości w Londynie pod zarzutem prania pieniędzy, a także spisku w celu oszukania ministerstwa spraw wewnętrznych oraz spisku w celu popełnienia krzywoprzysięstwa. Agencja co prawda nie podaje nazwisk, ale niezależne rosyjskie media donoszą, że tym oligarchą jest Michaił Fridman, założyciel i udziałowiec Alfa Group.
Rosyjski miliarder aresztowany w Wielkiej Brytanii. Razem z nim Polak!
Oprócz samego Fridmana zatrzymano jeszcze dwie inne osoby, w tym obywatela Polski - takie informacje podaje CNN. To 35-letni mężczyzna, który, jak się uważa, pracuje w domu oligarchy i został zatrzymany, gdy wychodził stamtąd z torbą wypełnioną dziesiątkami tysięcy funtów. Został aresztowany pod zarzutem prania pieniędzy i utrudniania pracy funkcjonariuszom. Kajdanki musiał założyć jeszcze jeden człowiek, 39-latek legitymujący się rosyjskim, izraelskim i brytyjskim paszportem, który jest "byłym partnerem obecnej partnerki oligarchy".
Londyn. Zatrzymanie rosyjskiego oligarchy. "Dużo sprzętu i gotówki"
Spektakularną akcję w londyńskim domu oligarchy przeprowadziła jednostka składająca się aż z 50 osób. Nie tylko dokonali aresztowań, ale też konfiskat. "Wiele urządzeń cyfrowych i znaczna ilość gotówki została odzyskana po szeroko zakrojonych przeszukaniach przeprowadzonych przez śledczych NCA" - głosi komunikat. W tym samym oświadczeniu można przeczytać, że cała aresztowana trójka została przesłuchana i zwolniona za kaucją.