Od pięciu miesięcy Salah Abdeslam był najpilniej poszukiwanym przestępcą w Europie. Tropiła go belgijska i francuska policja. Uważany za głównego koordynatora listopadowych zamachów w Paryżu, w których zginęło ponad 130 osób, wpadł w końcu podczas piątkowej obławy w Brukseli. Abdeslam został lekko postrzelony przez policjantów, dlatego od razu trafił do szpitala. W sobotę Francuz marokańskiego pochodzenia opuścił placówkę i razem z adwokatem spotkał się z belgijskim prokuratorem. Zamachowiec zeznał, że miał wysadzić się w powietrze na paryskim stadionie, jednak w ostatniej chwili stchórzył. Po serii krwawych zamachów w Paryżu zadzwonił do kolegów w Brukseli i płaczącym głosem błagał, by pomogli mu uciec do Belgii. Abdeslam jest oskarżony o terrorystyczne morderstwo i działalność w grupie terrorystycznej. Jak na razie Abdeslam odmawia ekstradycji do Francji, przez co formalności mogą się przedłużyć.
Bał się umrzeć za Allaha
2016-03-21
1:00
Po czterech miesiącach poszukiwań złapano najniebezpieczniejszego terrorystę listopadowych zamachów w Paryżu, w których zginęło ponad 130 osób. Salah Abdeslam (26 l.) miał odwagę, by kierować całą szajką bandytów, którzy dokonali serii zamachów, ale sam stchórzył i nie wysadził się w powietrze koło podparyskiego stadionu.