Bandyta wystrzelił 13 razy do policjanta z Filadelfii

2016-01-09 1:00

Sceny niczym z gangsterskiego filmu rozegrały się na ulicach Filadelfii. 33-letni Jesse Hartnett, oficer filadelfijskiej policji, został ostrzelany przez bandziora, który strzelał do niego aż opróżnił cały magazynek „dziewięciomilimetrówki”.

– To była próba egzekucji. Nie da się tego inaczej nazwać. Ten bandyta po prostu szedł i strzelał, żeby zabić. Nawet kiedy doszedł już do radiowozu, to wystrzelił przez okno od strony pasażera. To była absolutnie najstraszniejsza scena jaką widziałem na własne oczy – powiedział szef filadelfijskiej policji Richard Ross opisując, to co zarejestrowała kamera z radiowozu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że bandzior wystrzelił do oficera Hartnetta jadącego ulicą w West Philadelphia. Kiedy radiowóz się zatrzymał, bandzior ruszył w jego kierunku. Wycelował w policjanta, wystrzelił i już nie spuszczał palca w cyngla ciągle strzelając. Nie zatrzymał się nawet kiedy sam został trafiony prze policjanta. Pistolet porzucił dopiero kiedy opróżnił magazynek i usłyszał syreny radiowozów zaalarmowanych przez zaatakowanego policjanta. Zaczął uciekać. Daleko jednak nie uciekł. Został złapany. Policja nie podała jego personaliów ani stanu zdrowia.
Bandzior wystrzelił co najmniej 13 razy. Jakimś cudem tylko trzy kule trafiły oficera Jesse Hartnetta, który przeszedł kilka operacji, ale przeżyje. Śledczy na razie nic nie mówią na temat motywów, jest jednak wielce prawdopodobne, że mogła to być inicjacja przed przyjęciem do gangu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki