Jak informuje NBC News, do aptek włamywali się pod osłoną nocy, używając siekier i łomów, po czym wynosili z nich najcenniejsze medykamenty. Według informacji NYPD członkowie gangu bez problemu znajdowali klientów na lekarstwa, które kradli z aptek... - Wszystko wskazuje na to, że towar upłynniali na nowojorskich ulicach. Ze sprzedaży specyfików, które powinny być przepisywane przez lekarzy, zarabiali krocie i jeździli wartym 200 tysięcy dolarów bentleyem - potwierdził jeden z policjantów pracujących nad sprawą "aptekarskiego gangu". Według śledczych w przestępstwa zamieszanych jest 13 mężczyzn. Okradający apteki zakładali dla niepoznaki maski na twarz, a na ręce wkładali rękawiczki, by nie pozostawić śladów. Nad rozpracowaniem gangu pracowało FBI i NYPD. Jak przyznają teraz agenci tych służb, łupem złodziei padały apteki w całym mieście. Oprócz tego, że gang upodobał sobie lekarstwa, dokonywał również innych napadów. Aresztowani z ochotą kradli pieniądze, biżuterię oraz zegarki...
Bandziory z bentleya
Nowojorski gang okradał apteki, a ich łupem padły lekarstwa przepisywane na receptę ze 125 placówek. Rabusie sprzedawali za gotówkę medykamenty, które zazwyczaj przepisuje lekarz! Proceder był niezwykle intratny, gdyż po nowojorskich ulicach rozbijali się bentleyem.