To nie pierwszy wypadek statku pasażerskiego w Azji. Za każdym razem liczba ofiar szokuje. To dlatego, że nikt nie kontroluje, ilu pasażerów wchodzi na pokład. Bilety kupowane są w ostatniej chwili, już na pokładzie, a o listach pod-różnych nie ma tu mowy. Tak było i tym razem.
Na rzece Meghna na południu Bangladeszu zatonął prom "Shariatpur-1" płynący z Dhaki do Shariatpur. Jednostka zderzyła się z kontenerowcem i zaczęła gwałtownie tonąć. Zdołano uratować jedynie 35 osób. Według szacunków wszystkich pasażerów mogło być nawet ponad 300.