Barack Obama nazwał Polskę krajem "zasadniczo autorytarnym". Były prezydent Stanów Zjednoczonych udzielił wywiadu telewizji CNN. W rozmowie z Andersonem Cooperem Barack Obama w mocnych słowach skrytykował polityczną sytuację w naszym kraju. Powodem podjęcia tematu Polski była rozpoczęta dyskusja o kryzysie demokracji w Stanach Zjednoczonych. Były prezydent USA mówił o styczniowych rozruchach na Kapitolu, kiedy to grupa ściekłych zwolenników Donalda Trumpa wdarła się do siedziby Kongresu i zdemolowała go. Wcześniej Trump podjudzał ludzi, wmawiając im, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane i to on je wygrał, a nie Joe Biden. - Wszyscy my, obywatele, musimy zrozumieć, że ścieżka do niedemokratycznej Ameryki nie będzie pokonana jednym skokiem. Odbędzie się ona w serii kroków - mówił Obama, a następnie przeszedł do tematu Polski.
NIE PRZEGAP: Zaszczepią wszystkich ludzi na koronawirusa do końca 2022 roku! Premier ujawnia
- Spójrzmy na takie kraje jak Polska czy Węgry, które nie miały demokratycznych tradycji takich jak my, a mimo to jeszcze 10 lat temu były dobrze funkcjonującymi demokracjami. Dziś są one zasadniczo autorytarne – powiedział były prezydent Stanów Zjednoczonych. Prowadzący wywiad dziennikarz CNN skomentował te słowa, mówiąc, że demokracja niekiedy "umiera przy urnach wyborczych". Obama zgodził się z tym stwierdzeniem i podał jeszcze przykład Rosji i Władimira Putina, który został prezydentem z woli Rosjan.