Siły rebeliantów wkroczyły do Damaszku i ogłosiły obalenie rządów Baszara Al-Asada po 24 latach. Dyktator uciekł z kraju
Baszar Al-Asad rządził Syrią przez 24 lata, wtrącając do więzienia przeciwników politycznych i krwawo tłumiąc wszelkie protesty. Prowadził politykę zbliżenia z Rosją, a Rosja i Iran go w tym wspierały, w tym bombardując miasta zajmowane przez rebelię. W 2011 roku w Syrii zaczęła się wojna domowa, która do tej chwili przyniosła już pół miliona ofiar, również wśród ludności cywilnej. Rebelianci próbowali pokonać syryjską armię rządową, ale reżim Baszara Al-Asada trwał, a kiedy zaczynał przegrywać, pomagał Putin i wszystko wracało na dawne tory. Aż do teraz. Od paru dni mówiło się o ogromnych postępach oddziałów złożonych z przeróżnych ugrupowań, które bez większych oporów zajmują kolejne miasta Syrii. Władimir Putin odmówił pomocy Asadowi, zapewne z powodu wojny na Ukrainie. Teraz to już pewne - w Syrii nadszedł koniec rządów Baszara Al-Asada. Rebelianci właśnie teraz, nad ranem 8 grudnia czasu polskiego wkroczyli do Damaszku i ogłosili swoje zwycięstwo. Baszar Al-Asad w ostatniej chwili, na parę godzin przed zajęciem stolicy w Syrii uciekł w niewiadomym kierunku samolotem. Wcześniej jego żona i dzieci ucieklły do Rosji, więc zapewne Asad także się tam udał.
Rosja wspierała reżim Asada, teraz odmówiła pomocy. Sytuacja wpłynie na rynek paliwowy z korzyścią dla Europy?
"Nasze siły zaczęły wkraczać do Damaszku" - poinformowała 8 grudnia w nocy przewodząca rebeliantom islamistyczna grupa Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) w mediach społecznościowych. Wcześniej zajęto Homs, Aleppo i Himę. Bez wojny na Ukrainie i konfliktu na Bliskim Wschodzie, w którym Iran wspiera bojówki walczące przeciwko Izraelowi taki jak Hamas, Hezbollah czy Huti atakujący statki handlowe w Zatoce Adeńskiej. Cała sytuacja jest upokarzająca dla Putina i może mu przynieść wymierne straty. Jak powiedział politolog Taras Zahorodnii RBC-Ukraine, rosyjski dyktator może stracić wpływ na ceny ropy, bo po obaleniu reżimu Asada Katar będzie w stanie zbudować swój gazociąg przez Arabię Saudyjską, Jordanię i Turcję do Europy, co zmniejszy naszą zależność od rosyjskiego gazu.