Na szczęście nikt w MTA nie zapomniał o obietnicy sprzed roku i już w przyszłym roku cena przejazdu "subwayem" znów pójdzie w górę. Ceny wzrosną o ok. 7.5 procent. Dlaczego? Otóż dlatego, że rosną koszty ubezpieczeń dla pracowników MTA oraz ich emerytury.
Tak przynajmniej twierdzi szef MTA Joseph Lhota. We wtorek tłumaczył, że co prawda udało się obciąć koszty agencji o 700 milionów dolarów, ale koszty ubezpieczeń i emerytur są tak wysokie, że podwyżek uniknąć się nie da. Dodatkowo Lhota, zeznając przed stanowym senatem prosił prawodawców o to, by w przyszłorocznym budżecie pomyśleli o zwiększeniu dotacji dla MTA, bo nawet podwyżki nie zapełnią wielkiej dziury w kasie zakładu.
Tymczasem w tej sprawie zabrał głos szef związków zawodowych MTA John Samuelson. Powiedział on wprost, że publiczne obwinianie pracowników w tej sprawie jest nieetyczne. - To nie świadczenie powodują dziurę budżetową a nieumiejętność zarządzania firmą - mówi wprost Samuelson.
Będą podwyżki Metrocard, ale... to nie nasza wina
2012-06-07
8:00
Dawno nie było podwyżek za przejazd metrem...