Czy w XXI wieku naprawdę musimy siedzieć w pracy przez pięć dni w tygodni po osiem godzin dziennie? W ostatnich latach przez świat przetoczyła się niewyobrażalna technologiczna rewolucja. Z powszechnie dostępnym internetem, smartfonami, mejlami zużywamy na te same czynności co kiedyś nieporównanie mniej czasu. Zabijanie czasu i bezpowrotne go tracenie to w każdym biurze chleb powszedni. Może czas pracy trzeba zatem skrócić? Na taki pomysł wpadła hiszpańska partia Más País. Zaproponowała, by wprowadzić w Hiszpanii czterodniowy zamiast pięciodniowego tydzień pracy. Jak argumentują pomysłodawcy, w Hiszpanii pracownicy spędzają w biurach więcej godzin niż wynosi średnia europejska, a jednak nie są wcale bardziej produktywni.
NIE PRZEGAP: PILNA narada w WATYKANIE! Chodzi o papieża, jest poważny problem
Powstał już specjalny projekt za 50 milionów euro, tak by 200 firm mogło przetestować rewolucyjny pomysł. Programem będzie objętych na razie tylko do sześciu tysięcy pracowników. Pensje mimo skróconych godzin pracy zgodnie z założeniem programu mają być takie same, podobnie jak lista obowiązków na danym stanowisku. Program może ruszyć już jesienią tego roku. Nie jest to pierwszy tego typu pomysł w Hiszpanii. Zaczęło się od prywatnej inicjatywy firmy Software Delsol, która w zeszłym roku jako pierwsza postawiła eksperymentalnie na czterodniowy tydzień pracy. W efekcie wydajność pracowników wzrosła, podobnie jak samopoczucie pracowników.