PAPIEŻ FRANCISZEK będzie potężnym papieżem?

Wystarczy powiedzieć, że sama Bazylika św. Piotra i Kaplica Sykstyńska według szacunków warte są ponad miliard dolarów. Do tego dochodzą liczne dzieła sztuki, które praktycznie są bezcenne. W dodatku stanowią prawdziwą żyłę złota. Same bilety do muzeów watykańskich przyniosły w 2011 roku 91 mln euro zysku.

Papież jest także głową Kościoła na świecie. Jego zwierzchnictwo uznaje 1,2 miliarda obywateli globu. Wartość wszystkich budynków i ziemi Kościoła na świecie (nie licząc obiektów sakralnych) szacuje się na ok. 1,5 miliarda dolarów.

Franciszek pod swoją komendą będzie miał też najmniejszą armię świata - Gwardię Szwajcarską. Gwardziści od ponad 500 lat strzegą papieży, Pałacu Apostolskiego i granic Watykanu. Jest ich zaledwie 110, ale stanowią aż 10 proc. mieszkańców Watykanu. Oprócz zarządzania olbrzymim majątkiem i armią, nowy papież będzie musiał się sprawdzić też jako sprawny menedżer kierujący całą rzeszą podwładnych. Obecnie na świecie w jego służbie jest ponad 400 tys. księży diecezjalnych i zakonnych.

Mimo wszystkich bogactw papież z Argentyny, jak każdy szef rządu na świecie, będzie jednak musiał zmagać się z... deficytem budżetowym. W Watykanie wynosi on 15 mln euro. W dodatku odchodzący papież Benedykt XVI (86 l.) swojemu następcy nie zostawił finansów Kościoła w najlepszym stanie. W kasie brakuje pieniędzy, Bank Watykański oskarżany jest o pranie brudnych pieniędzy, a kościoły w Stanach Zjednoczonych, które wypłaciły gigantyczne odszkodowania ofiarom pedofilii wśród księży, zmuszone są do wyprzedawania swojego majątku. Rzecznik Watykanu jeszcze w zeszłym roku tłumaczył, że powodem deficytu w budżecie jest sytuacja na międzynarodowych rynkach finansowych. A do tego wartość posiadanej przez Kościół ziemi dramatycznie spadła.