Rosjanie planują prowokację na Białorusi blisko Terespola? Ma nastąpić wielki wybuch zbiorników
Niepokojące informacje KyivPost. Ten ukraiński portal opublikował doniesienia na temat prowokacji, jaką podobno mają przygotowywać wspólnie Rosja i Białoruś na terytorium białoruskim, tuż przy polskiej granicy. Powołując się na ukraiński wywiad oraz Centrum Narodowego Oporu (CNR) portal pisze, że służby specjalne Rosji i Białorusi planują atak pod fałszywą flagą na obiekty naftowe na Białorusi i zamierzają zrzucić winę za te wydarzenia na Ukrainę. Celem ma być wciągnięcie Białorusi do wojny na Ukrainie. Atak "pod fałszywą flagą" miałby być wymierzony w skład ropy naftowej Neftebaza Brestoblnefteprodukt w pobliżu wsi Przyłuki w obwodzie brzeskim, zaledwie dwa kilometry od granicy białorusko-polskiej.
„Dyktatura Putina nie rezygnuje z prób wciągnięcia armii Republiki Białorusi do wojny
Na zbiorniki z ropą zostałyby zrzucone przy pomocy drona materiały wybuchowe. Potem strona białoruska miałaby ogłosić, że był to atak Ukraińców, prawdopodobnie przeprowadzony z terytorium Polski. Według CNR wagnerowcy jeszcze w sierpniu prowadzili rozpoznanie dotyczące możliwości urządzenia takiej prowokacji. Co ciekawe, właśnie w sierpniu pojawiły się doniesienia o białoruskim helikopterach, które wleciały w polską strefę powietrzną, jednak nie w rejonie Terespola, gdzie znajdują się Przyłuki po stronie białoruskiej, a w Białowieży. „Dyktatura Putina nie rezygnuje z prób wciągnięcia armii Republiki Białorusi do wojny i operacji lądowej na pełną skalę przeciwko Ukrainie po stronie rosyjskich najeźdźców” - powiedział KyivPost przedstawiciel wojskowej Głównej Dyrekcji Wywiadu (HUR) Andrij Jusow. - „Oczywiście Ukraina nie planuje tego i nie będzie w to zaangażowana” - dodał.