- Takich scen, jakie wydarzyły się zeszłej nocy, nie widzieliśmy w Belfaście i w innych częściach Irlandii Północnej już od lat - ocenia Jonathan Roberts z Police Service of Northern Ireland (PSNI) w rozmowie z BBC. Belfast dosłownie płonie, a chociaż sytuacja wymyka się spod kontroli, brytyjskie media skupiają się raczej na pandemii czy życiu rodziny królewskiej. Być może dlatego, że to głównie unioniści zaczęli trwające już od ponad tygodnia zamieszki. Ich zarzewiem stała się między innymi umowa brexitowa, która faktycznie wprowadza granicę celną między Irlandią Północną a resztą Wielkiej Brytanii, zaś kroplą, która przelała kielich goryczy była kontrowersyjna decyzja prokuratury związana z sytuacją na pogrzebie pewnego znanego członka IRA. Żałobnicy zupełnie zignorowali obostrzenia związane z koronawirusem, w uroczystościach uczestniczyło około 2 tysiące osób, w tym politycy. Mimo to nikt nie usłyszy w tej sprawie zarzutów. Właśnie to doprowadziło do pierwszych ataków ze strony unionistów na katolików. Galerię zdjęć znajdziesz poniżej.
NIE PRZEGAP: SZOK! PRZEŻYŁ katastrofę samolotu i błądził po dżungli MIESIĄC
W Belfaście dochodzi do regularnych ulicznych bitew. Ludzie zbierają się po obu stronach bram w murze oddzielającym zwaśnione dzielnice katolików i protestantów, nad murem latają butelki z benzyną. Obrażenia odniosło już 50 funkcjonariuszy północnoirlandzkiej policji, cudem nikt nie zginął. W zamieszkach bierze udział wielu nieletnich, w gronie aresztowanych znaleźli się nawet 13 i 14-latek. Do przerażających scen doszło w środę po południu - grupa młodych wandali porwała i podpaliła autobus miejski w lojalistycznej dzielnicy Shankill. Doszło też do ataku na dziennikarza relacjonującego rozruchy. "Jestem głęboko zaniepokojony scenami przemocy w Irlandii Północnej, zwłaszcza atakami na PSNI, która chroni ludzi i przedsiębiorstwa, atakiem na kierowcę autobusu i napaścią na dziennikarza. Drogą do rozwiązywania różnic jest dialog, a nie przemoc czy przestępczość - napisał na Twitterze premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.