BELGIA: Ofiary wypadku w Szwajcarii wczoraj wróciły do domu

2012-03-17 3:00

Miały wrócić do Belgii autokarem, wybiec z niego i roześmiane rzucić się w objęcia rodziców, ale wróciły w trumnach trzema wojskowymi samolotami. Belgowie uczcili wczoraj pamięć 28 ofiar wtorkowej katastrofy autokaru w Szwajcarii dniem żałoby narodowej, a maszyny C-130 Hercules przetransportowały ciała na belgijskie lotnisko Maelsbroek.

"Kochani mamo i tato! Tu jest pięknie, ale tęsknię już za wami. Całuję was!", "Droga mamusiu, potrafię już dobrze jeździć na nartach", "Słońce świeci całymi dniami" - to ostatnie, co dzieci napisały do swoich rodziców na internetowej stronie, gdzie relacjonowały swoją wycieczkę do Szwajcarii. Były pewne, że już niedługo będą w domu i przytulą się do swoich mam i tatusiów. - Nie mogę dziś uwierzyć, że jej nie ma - płacze matka małej Fern Vanheukelom (†12 l.). Jak wielu innych rodziców zrozpaczona Belgijka przyszła pod budynek szkoły w Lommel, gdzie uczyły się dzieci. Rok młodszy kuzyn Fran cudem ocalał, ale jest ranny.

Dzieci z dwóch szkół, w Lommel i Leuven opłakuje cała Belgia, a śledczy próbują dociec, co było przyczyną katastrofy w szwajcarskim tunelu. Belgijska prasa donosi, że według relacji ocalałych uczniów tuż przed wypadkiem kierowca pomagał jednemu z nauczycieli uruchomić płytę DVD, ale wciąż nie można wykluczyć wersji zasłabnięcia prowadzącego autokar lub nagłej awarii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki