51-letni William McFall i 40-letni Stephen Unwin mieli zwabić ofiarę do swojego domu, w którym przez 4 godziny ją torturowali i wielokrotnie zgwałcili. Zawiniętą w prześcieradło nieprzytomną Wietnamkę włożyli następnie do jej samochodu, który podpalili, co mieli później uwiecznić na tzw. "selfie" na tle płomieni.
Okoliczni mieszkańcy usłyszeli eksplozje i wezwali straż pożarną, którzy ugasili płonący pojazd. W środku znaleziono ciało kobiety. Było zwęglone, ale udało się ją zidentyfikować dzięki zębom.
Single mum-of-one was 'likely burned alive in car after being raped' https://t.co/QC0bTSUOX4 pic.twitter.com/uOevIciLOs
— Daily Mirror (@DailyMirror) 21 lutego 2018
Śledztwo wykazało, że przed morderstwem mężczyźni wyłudzili od kobiety jej dane do banku. Najprawdopodobniej planowali tę zbrodnię, ponieważ kilka dni przed morderstwem wymieniali między sobą wiadomości, w których opisywali swoje budzące grozę fantazje.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Wciąż trwa proces w sprawie tego brutalnego zabójstwa.
Zobacz także: Morderstwo właściciela lombardu w Łodzi. Zwłoki znalazła matka