- Musimy sprawić, że metro przeniesie nas z XIX wieku do XXI, i to najszybciej jak to możliwe. Pasażerowie muszą otrzymać lepszy serwis, bo na razie zawodzimy ich na całej linii - mówił Joe Lhota (63 l.), przedstawiając plan najpilniejszych napraw w metrze, dzięki którym będzie ono mniej zawodnie.
Aby tak się stało , zatrudnionych zostanie dodatkowych 2700 pracowników, dzięki czemu naprawy i remonty będą przebiegać szybciej. Ma to też skrócić czas reakcji w przypadku awarii pociągu na torach, z 45 minut do 15 minut. Pozwoli też na sprawniejsze i bardziej efektywne oczyszczenie torów i peronów ze śmieci. W celu zmniejszenia tłoku do składów dodane zostaną wagony, przez co zyska się miejsce dla około 145 pasażerów. Szef MTA zadeklarował też wymianę przestarzałej sygnalizacji, przez co zmniejszą się opóźnienia. Plan zakłada też. usunięcie siedzeń z wagonów. Na początku w niektórych pociągach linii L i w tzw. 42 Street Shuttle. Jeżeli się sprawdzi, to nie wyklucza się, że w innych pociągach również zostaną usunięte siedzenia. W ten sposób , argumentował szef MTA, zyska się przestrzeń i do wagonów zmieści się więcej pasażerów.