Do włamania doszło w bloku znajdującym się przy 108th Street, pomiędzy 67th Drive a 67th Road. Podczas nieobecności lokatorów do mieszkania wszedł złodziej i wziął ze szkatułki na toaletce kilka sztuk biżuterii (na biednych nie trafiło) - miedzy innymi kolczyki z brylantami, kilka łańcuszków, bransolety oraz pierścionek z diamentem.
Stróżom prawa udało się ustalić, że poszukiwany to biały mężczyzna w wieku około 28 lat, który w dniu napadu miał na głowie kolorową czapeczkę oraz czarny plecak.
Po tym włamaniu policja po raz kolejny uczula wszystkich, by na czas nieobecności zamykali w domach okna, zwłaszcza jeśli mieszkają na niskich piętrach lub od strony schodów przeciwpożarowych.