Przed laty bezdomnych w metrze było widać tylko zimą. Zazwyczaj okupowali też jedynie perony. Teraz są wszechobecni: na stacjach, peronach i w wagonach. Politycy odbijają piłeczkę, obrzucając się odpowiedzialnością. Tymczasem pasażerowie cierpią. I podróżują na przykład w towarzystwie powalonego na podłodze wagonu metra bezdomnego, który śpi sobie niczym w hotelu.
Nowojorczycy uważają, że władze miasta robią za mało w kwestii bezdomnych. Bill de Blasio (56 l.) oskarża MTA, że pozwala bezdomnym na wejścia do metra i stąd jest problem. Gubernator Cuomo wzywa do działania. Coś na pewno trzeba zrobić. Obecnie w Nowym Jorku żyje rekordowa liczba bezdomnych. Tych spisanych, którzy pojawiają się na noc w schroniskach jest blisko 62 tys.! Inni żyją na ulicach albo właśnie w metrze.