Złodziej Ali Syed (20 l.) najpierw zabił jedną osobę i uciekł z miejsca zdarzenia. Następnie w mieście Tustin, położonym 50 kilometrów na południe od Los Angeles, zatrzymywał kolejne auta, strzelając do kierowców. Dwóch z nich zginęło, są też ranni. Potem odjechał kilka mil i popełnił samobójstwo na środku ruchliwego skrzyżowania. Nastąpiło to 25 minut po pierwszym zabójstwie.
Oficerowie policji zabezpieczyli miejsca, w których doszło do śmiertelnych strzelanin. - Syed był bezrobotny, studiował zaocznie. Na tym etapie sprawy nie są znane motywy jego czynów - mówi Scott Jordan, szef miejscowej policji.