Alaksandr Łukaszenka ogłosił, że wysyła wielką liczbę wojsk na granicę. Ukraina twierdzi, że to blef
Od 6 sierpnia siły ukraińskie atakują Rosję. Niespodziewana operacja lądowa Kijowa okazała się zadziwiająco skuteczna. Jak poinformował wczoraj, 19 sierpnia Wołodymyr Zełenski, Ukraina zajęła już 1250 kilometrów kwadratowych Rosji i 92 miejscowości. Sytuacja ta dotyczy przede wszystkim obwodu kurskiego. Od Białorusi Ukraińców będących na terenie Rosji oddziela jeszcze obwód briański. Tam również Moskwa wprowadziła "stan operacji antyterrorystycznej". Tymczasem Alaksandr Łukaszenka, przynajmniej według własnych deklaracji, zaczął gorączkowo gromadzić swoich żołnierzy na granicy z Ukrainą, tak jakby obawiał się operacji sił ukraińskich na zachodzie Rosji. Ukraina naprawdę może uderzyć na Białoruś, czy to Białoruś chce po raz pierwszy od wybuchu wojny na Ukrainie bezpośrednio pomóc Putinowi militarnie? Jak podaje agencja Reutera, Łukaszenka ogłosił, że wysyła na granicę aż jedną trzecią wszystkich swoich wojsk.
Ukraińska straż graniczna twierdzi, że Łukaszenka kłamie i wcale nie wysłał jednej trzeciej armii na granicę. Tego jednak oczekiwałby od niego Putin
Agencja Reutera cytuje dowódcę wojsk powietrznych i obrony powietrznej Białorusi. Andrej Łukianowicz powiedział w poniedziałek, 19 sierpnia w państwowej białoruskiej telewizji, że na granicę Białorusi z Ukrainą wysłano dodatkowe siły wojskowe w postaci obrony przeciwlotniczej, samolotów i nie tylko. Alaksandr Łukaszenka wcześniej mówił wprost o jednej trzeciej armii białoruskiej, którą wysłano na przygraniczne tereny. „Ta grupa została znacznie zwiększona i służą w tym momencie na południowych granicach naszego kraju” – powiedział Łukianowicz w państwowej telewizji. Ruchy Łukaszenki zostały poprzedzone oskarżeniami dyktatora wobec Ukrainy. Twierdził, że rozmieściła 120 tys. żołnierzy przy granicy z Białorusią. Tymczasem jak przekazał rzecznik Służby Granicznej Andrij Demczenko, Ukraińcy nie odnotowali żadnego wzrostu liczby białoruskich sił na granicy i że Łukaszenka chce tylko zadowolić takimi wypowiedziami Putina.