Mark Zuckerberg grozi zamknięciem Facebooka i Instagrama w Europie! Chodzi o dane

i

Autor: AP/SUPER EXPRESS Mark Zuckerberg grozi zamknięciem Facebooka i Instagrama w Europie! Chodzi o dane

Skandal w USA

"Biały Dom naciskał, by cenzurować wpisy o pandemii". Mark Zuckerberg wyznaje

2024-08-27 22:37

"Wyżsi rangą urzędnicy administracji Bidena, w tym Biały Dom, wielokrotnie naciskali" na szefów Facebooka, aby cenzurować treści związane z pandemią koronawirusa i nie tylko - ujawnił sam Mark Zuckerberg w specjalnym oświadczeniu. Podobno ludzie Bidena nakazali usuwanie nawet memów i żartów. Uległem naciskom, a teraz żałuję - powiedział Zuckerberg. O co tu chodzi?!

Mark Zuckerberg: "W 2021 roku urzędnicy administracji Bidena, w tym z Białego Domu, przez wiele miesięcy wielokrotnie naciskali na nasze zespoły, aby cenzurowały niektóre treści związane z Covid-19"

Niespodziewana samokrytyka Marka Zuckerberga wywołała burzę w Stanach Zjednoczonych i nie tylko! Założyciel Facebooka nagle ogłosił w specjalnym liście, że w 2021 roku Biały Dom naciskał na Meta, by cenzurować dodawane na Facebooka treści związane z pandemią koronawirusa. "W 2021 roku urzędnicy administracji Bidena, w tym z Białego Domu, przez wiele miesięcy wielokrotnie naciskali na nasze zespoły, aby cenzurowały niektóre treści związane z Covid-19, w tym humor i satyrę (...)" - napisał Zuckerberg w liście z 26 sierpnia adresowanym do komisji Izby Reprezentantów ds. sądownictwa. List został opublikowany przez tę komisję w mediach społecznościowych. "Uważam, że naciski ze strony rządu były niewłaściwe i żałuję, że nie mówiliśmy o tym głośniej. (...). Dokonaliśmy pewnych wyborów, których z perspektywy czasu i nowych informacji nie dokonalibyśmy dzisiaj" - bije się w piersi Zuckerberg.

FBI ostrzegało Meta o możliwej "rosyjskiej dezinformacji" w przypadku Huntera Bidena. Dziś Zuckerberg twierdzi, że żadnej "rosyjskiej dezinformacji" nie było

Te deklaracje mogą zaskoczyć, zwłaszcza na krótko przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Kamyczek do ogródka Demokratów rzucony został z dość niespodziewanej strony. Zuckerberg zaadresował list do przewodniczącego komisji Jima Jordana z Partii Republikańskiej, a komisja opublikowała go chętnie, stwierdzając, że „Facebook cenzurował Amerykanów” , naciskany przez administrację Bidena i Kamali Harris, obecnej kandydatki na prezydenta USA. Pewna forma cenzury treści na Facebooku jest powszechnie znanym faktem, dlatego samokrytyka Zuckerberga może wprawić w osłupienie, zwłaszcza w kontekście Covid-19. Niestety nie podał on przykładu cenzurowanych treści związanych z pandemią. Dodał jednak, że w przypadku historii o laptopie Huntera Bidena, syna Joego Bidena znanego z relacji z prostytutkami, podejrzanych interesów i brania narkotyków, FBI ostrzegało Meta o możliwej "rosyjskiej dezinformacji", przez co Facebook uciął zasięgi postom dotyczącym artykułów "New York Post" na ten temat. Dziś Zuckerberg twierdzi, że żadnej "rosyjskiej dezinformacji" w przypadku Huntera Bidena nie było, a "moderacja" treści z tym związana była błędem.

Coś się dzieje w świecie mediów społecznościowych? Niedawno aresztowano szefa serwisu Telegram

Co ciekawe, sytuacja z Zuckerbergiem następuje tuż po aresztowaniu we Francji założyciela portalu społecznościowego Telegram. Paweł Durow, posiadający zarówno rosyjskie, jak i francuskie obywatelstwo został zatrzymany we Francji. Przyleciał tam, choć wiedział, że jest poszukiwany w tym kraju za brak współpracy z organami ścigania, które chciały uzyskiwać od szefów Telegramu dane użytkowników dopuszczających się przestępstw. Jak podała AFP, powołując się na śledczych, ma tutaj chodzić o tak poważne kwestie, jak terroryzm, handel narkotykami, oszustwa, pranie pieniędzy i rozpowszechnianie treści pedofilskich. Durow zdaniem francuskich śledczych nie pomagał w łapaniu użytkowników, którzy wykorzystywali jego platformę społecznościową do tego rodzaju działalności.

Ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji nie chce zakazywania Telegramu, bo stanowi on cenne źródło informacji wywiadowczych

W internecie zawrzało. Jedni są zadowoleni, że nadciąga koniec Telegramu, inni zastanawiają się, czy aby nie będziemy mieli czynienia z postępującą cenzurą internetu pod różnymi pretekstami. Tymczasem głos na temat Telegrama zabrali przedstawiciele Ukrainy. Okazuje się, ze chociaż potwierdzają oni wykorzystywanie tej platformy przez przestępców, to nie chcą jej likwidowania i ograniczania, ponieważ jej istnienie z drugiej strony pozwala na działalność wywiadowczą i poznawanie zamiarów kryminalistów. Jak sprecyzował szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Andrij Kowalenko, rosyjskie służby specjalne przygotowują kolejne akty sabotażu w Europie i rekrutują chętnych do przeprowadzania takich akcji na Telegramie. Kowalenko ostrzegł jednak przed zakazywaniem korzystania z platformy Telegram, będącej cennym źródłem informacji nie tylko dla Rosjan.

Sonda
Czy obostrzenia wprowadzone podczas pandemii były słuszne?

QUIZ na prima aprilis! Prawda czy żart? Zobacz, czy dasz się nabrać!

Pytanie 1 z 10
Sławny pisarz Oscar Wilde miał w domu homara i wyprowadzał go na spacery na smyczy
Biden Wpadka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki