„Liderzy zapewnili, że wspierają suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy” – głosi oświadczenie Białego Domu po rozmowach Joe Bidena ze światowymi przywódcami na temat napiętej sytuacji przy granicy z Ukrainą. Rosja koncentruje tam swoje wojska i uzbrojenie. Obecnie jest to około 94 tys. żołnierzy, według wywiadu USA może ich niebawem być aż 175 tys., a Putin poważnie rozważa szeroko zakrojoną inwazję na Ukrainę. Jak go powstrzymać? Jeszcze przed wideokonferencją z prezydentem Rosji prezydent USA zaczął omawiać ten temat z przywódcami Francji, Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii. „Wezwali do deeskalacji” – głosi dalsza część oświadczenia. Jak podkreśla Waszyngton, zbrojne starcie USA z Rosją jest wykluczone. Ale w razie inwazji Moskwa musi liczyć się nie tylko z mocnymi sankcjami. Jest jeszcze jedna karta przetargowa – Nord Stream 2. Biden zagrał nią podczas rozmowy z Putinem, teraz ostrzeżenie dla Rosji powtórzył nowy kanclerz Olaf Scholz.
NIE PRZEGAP: Rosja chce zająć dwie trzecie Ukrainy?! Niemcy ostrzegają
NIE PRZEGAP: Putin zaatakuje Ukrainę? Mocne groźby Niemiec!
Powiedział dla Welt TV, że ta kwestia może zostać użyta jako sposób nacisku na Rosję. By gaz popłynął, potrzebne jest bowiem jeszcze jedno zezwolenie Niemiec. Na czwartek Biden zaplanował telefon do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zelenskiego i telekonferencję liderów Bukaresztańskiej Dziewiątki. "Wygraną Ukrainy jest to, iż zawsze USA wspierały Ukrainę, jej suwerenność, niezależność" – powiedział Zelenski. Biden zapowiedział też jeszcze jeden szczyt „czterech ważnych sojuszników NATO”, USA i przedstawicieli Rosji. Celem ma być „obniżenie temperatury wzdłuż wschodniego frontu". Telefon do Zelenskiego ma zostać wykonany dziś o godzinie 18:30 czasu polskiego.