Rosyjskie wojska nadal stoją przy granicy z Ukrainą, Putin twierdzi, że to NATO i Kijów prezentują agresywną postawę, a on co prawda nie chce wojny, ale być może nie będzie miał wyjścia. Trwa dyplomatyczna gra mająca na celu uniknięcie wojny. Rozmowy między światowymi przywódcami nie są transmitowane, a o ich treści dowiadujemy się z oficjalnych podsumowań. Jakie są pogłoski na temat zakulisowych działań? Pojawiły się jeszcze przed rozmową Bidena z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, która odbyła się wczoraj wieczorem. Jak donosiła agencja Associated Press, Joe Biden wbrew oficjalnym zapewnieniom o pełnym poparciu dla Ukrainy miał po cichu namawiać ukraińskiego lidera, by odpuścił sobie Krym i Donbas, ustępując Putinowi i zapewniając sobie i innym święty spokój. Przedstawiciele Białego Domu mocno zaprzeczyli jednak, by padły takie sugestie czy słowa. Nic nie wspomina o tym także Zełeński. Szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak według Interfax-Ukraina powiedział po rozmowach, że "USA udzielą wszelkiego koniecznego wsparcia, by Ukraina miała możliwość stawić opór Rosji". "Zakończyłem półtoragodzinną rozmowę z prezydentem USA. Prezydent poinformował mnie o treści negocjacji z Putinem. Rozmawialiśmy tez o możliwych sposobach rozwiązania konfliktu w Donbasie i o przebiegu wewnętrznych reform na Ukrainie" - napisał Zełenski na Twitterze.
NIE PRZEGAP: Rosja chce zająć dwie trzecie Ukrainy?! Niemcy ostrzegają
NIE PRZEGAP: Putin zaatakuje Ukrainę? Mocne groźby Niemiec!
W podobnie zgodnej atmosfery przebiegały według oficjalnej relacji rozmowy Joe Bidena z Bukaresztańską Dziewiątką, tuż po telefonie do Zełenskiego. Do grupy tej należą Polska, Estonia, Łotwa, Litwa, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria. Jak poinformowali przedstawiciele Białego Domu agencję Reutera, Joe Biden obiecał tym państwom "dodatkowe możliwości militarne" i podkreślił: "Nic o was bez was". Nie wiadomo, o jakich dokładnie możliwościach militarnych jest mowa. Wcześniej administracja amerykańska precyzowała, że nie bierze pod uwagę wojskowej interwencji na Ukrainie. Tymczasem niemiecka i rosyjska prasa podkreślają rolę Nord Stream 2 w odstraszaniu Putina.
NIE PRZEGAP: Chciał pogrozić Putinowi, zapomniał o mikrofonie... Rozmowy Putin-Biden. Wszystkie groźby i wpadki!
NIE PRZEGAP: Pedofil w rezydencji królowej Elżbiety II! Skandal w rodzinie królewskiej
Niedawno nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że nadal nie działający gazociąg może być używany jako forma nacisku na Rosję. Potrzeba bowiem jeszcze jednego zezwolenia ze strony Niemiec, by gaz popłynął. Według "Die Welt" USA naciskały w tej kwestii mocno na Niemcy. „USA otrzymały odpowiednie zapewnienia ze strony niemieckiej. Jednak nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia. Nie jest również jasne, czy obydwa rządy uzgodniły definicję inwazji” - pisze "Die Welt". Według "Niezawisimajej Gaziety" Biden i Putin mogli już ubić interes właśnie związany z kontrowersyjnym gazociągiem poprzez "wymianę Ukrainy na Nord Stream 2". Wskazuje na to fakt wycofania poprawek dotyczących sankcji wobec Nord Stream 2 w projekcie Izby Reprezentantów.