Chodzi o $100 000, które dzięki maratończykom trafi do Silver Fundation i Emergency Children's Help Organization (ECHO), jak również o inne fundusze, które wygenerowane były podczas trwania tej jednej z większych imprez biegowych "Wielkiego Jabłka" - bo do takich "Staten Island Half " należy. - Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tak szczytnym przedsięwzięciu. Pieniądze, które udało się zebrać, trafią za pośrednictwem urzędu miejskiego do rąk potrzebujących pomocy mieszkańców dzielnicy, po niszczycielskim w skutkach huraganie Sandy - powiedziała Bożena Niebrzydowska.
Dystans, jak również czas w trakcie samotnego wysiłku w walce ze słabościami i narastającym zmęczeniem, daje maratończykom możliwość długich przemyśleń i obserwacji innych biegaczy w ekstremalnych nieraz sytuacjach. Uczy pokory, wytrwałości i szacunku dla innych. Śmiało można powiedzieć, że "bieganie kształtuje biegacza".
Przeważająca liczba amerykańskich biegów ulicznych to imprezy organizowane w celach charytatywnych. Corocznie miliony ludzi w Stanach Zjednoczonych przekazują za ich sprawą dotacje o zawrotnych sumach na różnego rodzaju cele. Ich lista byłaby za długa, aby je wszystkie wymienić. - Poza tym muszę szczerze przyznać, że nie widziałem nigdzie na świecie poza USA tylu chętnych ludzi, którzy w tak spontaniczny i fascynujący sposób potrafią przekazać dar swojego serca innym potrzebującym, nie inaczej jak w postaci "opłaty startowej" do biegu ulicznego - mówi Andy Krygowski z Polish American Sports Association.
Amerykańskie organizacje charytatywne otrzymują ponad $68 mld rocznie (info. Running World) w formie dotacji od organizatorów imprez biegowych w USA.