Wszystko zaczęło się od tego, kiedy do drzwi domu w pakistańskim mieście Abbotabad zapukała uśmiechnięta pielęgniarka. Poinformowała mieszkańców, że służba zdrowia przeprowadza akcję bezpłatnych szczepień przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby. Wtedy na korytarz wybiegła gromadka dzieci. Maluchy dostały doustne szczepionki i sympatyczna siostra wyszła. Nie zapukała już do żadnego innego domu. Skierowała się prosto do doktora Shakila Afridi (27 l.), by donieść mu, że misja się powiodła. Kobiecie udało się pobrać materiał genetyczny z ust dzieci, których ojcem miał być bin Laden. Badanie to potwierdziło. Było jasne, że terrorysta ukrywa się w domu w Abbotabad. Nie minął miesiąc, a wpadli tam amerykańscy komandosi, którzy rozprawili się z groźnym zamachowcem. Choć władze Pakistanu popierają walkę z al Kaidą, to nie spodobała im się niespodziewana misja USA na ich terenie. Doktora Shakila Afridi aresztowano i oskarżono o zdradę. W obronie lekarza wystąpił amerykański minister obrony Leon Panetta i ujawnił jego rolę w spisku.
Bin Laden wpadł przez wątrobę
Oto sensacyjne okoliczności pojmania i śmierci bin Ladena (†54 l.)! Tylko dzięki niezwykłemu spiskowi pakistańskiego lekarza Shakila Afridi (27 l.) udało się namierzyć i zabić króla terrorystów. Niezwykłe doniesienia potwierdził minister obrony USA Leon Panetta (74 l.).