Jest to plan dwupartyjny, patronują mu senatorzy Charles Schumer, demokrata z Nowego Jorku i Lindsey Graham, republikanin z Karoliny Południowej. Obaj przedstawili plan przewidujący ścieżkę do obywatelstwa dla 11 milionów ludzi, na tyle bowiem szacuje się obecnie liczbę nielegalnych imigrantów w USA.
Jest jednak jeden warunek - kraj musi najpierw zabezpieczyć południową granicę. Schumer powiedział dla NBC, że wraz z senatorem Grahamem podjął w Senacie rozmowy na temat reformy imigracji, które urwały się dwa lata temu. - To będzie wszechstronny projekt reformy systemu imigracyjnego, który ma realne szanse na poparcie obu partii - powiedział Schumer. Podstawą planu jest zapłacenie grzywny, zaległych podatków jeśli są takie oraz ustawienie się na końcu kolejki po zielone karty. - Większość Amerykanów popiera legalną imigrację, ich sprzeciw budzi imigracja nielegalna - mówił Schumer. Obama wygrał wybory przy poparciu 70 proc. społeczności latynoskiej i oczekuje się, że odwdzięczy jej się właśnie amnestią. Wiele rodzin latynoskich zna ten problem bardzo dobrze, bo nielegalni imigranci to ich krewni lub przyjaciele i znajomi. Graham dodał, że imigranci, którzy zechcą się legalizować będą musieli pokazać znajomość angielskiego. Jeśli zostaną skierowani na koniec długiej kolejki po zielone karty to pełna legalizacja może w ich przypadku potrwać do kilkunastu lat, chyba, że Kongres radykalnie zwiększy liczbę wiz imigracyjnych udzielanych każdego roku. Obecnie jest to ok. miliona. - Nielegalni nie mogą po prostu przeskoczyć na początek kolejki przed tych, którzy czekają już latami - powiedział Graham dla CBS. Ze strony Partii Republikańskiej jest to próba nawiązania kontaktu ze społecznością latynoską, coraz bardziej oddalającą się w stronę demokratów. Na razie nie ma jeszcze więcej szczegółów planu i nie wiadomo też, co oznacza warunek zabezpieczenia granicy. Granica USA z Meksykiem ma ponad 2 tys. km długości i jej zabezpieczenie bez zmilitaryzowania jest praktycznie niemożliwe. Graham dodał także, że reforma musi zawierać gwarancję, że problem nielegalnej imigracji nie wróci za 20 lat. Nikt nie wie jednak, jak te gwarancje mają wyglądać. Amnestia Reagana z 1986 objęła 3 miliony nielegalnych i ten problem miał być rozwiązany raz na zawsze. Teraz na legalizację czeka cztery razy tyle ludzi, bo gwarancje, które wtedy uchwalono zawiodły całkowicie.