Franciszek wziął na tapetę pieniądze i przejrzystość finansową we włoskim Kościele. Zasugerował, ze nie jest z nią najlepiej. - Kontrświadectwem jest głoszenie ubóstwa i życie jak faraon - stwierdził papież. - Wielki ból sprawia wiadomość o tym, że duchowny dał się zmanipulować albo, co gorsze, w nieuczciwy sposób zarządził wdowimi groszami - dodał. Franciszek - ku uciesze włoskich biskupów - przyznał przy tym, że włoski episkopat "wiele uczynił w kwestii ubóstwa i przejrzystości". To jednak - zdaniem Ojca Świętego - nie wystarcza. - Wciąż można zrobić jeszcze jeden krok naprzód - przekonywał. - Bardzo skandaliczny jest brak przejrzystości w podejściu do pieniędzy i traktowanie dóbr Kościoła, jakby były osobistą własnością - ocenił. Słowa papieża odbiły się szerokim echem także w polskim Kościele, którego niektórzy przedstawiciele w kwestii przejrzystości finansowej także mają sobie wiele do zarzucenia.
ZOBACZ TAKŻE: Papież ma już dość selfie