Jak podaje TVN24, okazuje się, że wszystkiemu ma być winna konstrukcja ogniw, które są umieszczone zbyt blisko siebie i się przegrzewają. Od połowy stycznia uziemiono wszystkie 50 dreamlinerów na całym świecie, ponieważ w dwóch japońskich maszynach doszło do awarii. W jednej zapalił się akumulator, a w drugiej się stopił. Od tego momentu trwają intensywne badania tych urządzeń i całego połączonego z nimi systemu ładowania.
Boeing nie odnosi się oficjalnie do śledztwa. Nie wiadomo, kiedy 787 będą mogły wrócić do lotów. LOT już oświadczył, że wykreślił dreamlinery z swojej siatki połączeń aż do jesieni. Rzecznik koncernu z Seattle stwierdził jedynie, że są czynione "istotne postępy" w pracach nad rozwiązaniem problemu.