Po niedawnym spotkaniu z Władimirem Putinem (62 l.) prezydent Ukrainy Petro Poroszenko (49 l.) był pełen optymizmu. Doszło do pojednawczych gestów, a potem zaczęły się rozmowy pokojowe z udziałem przedstawicieli Rosji i OBWE. Niestety, rozlew krwi nie tylko się nie skończył, ale wręcz przybrał na sile.
W miniony weekend w ciężkich walkach na wschodzie kraju zginęło co najmniej 250 terrorystów. Z kolei separatyści zestrzelili w Ługańsku należący do ukraińskiej armii samolot transportowy Ił-76, zabijając 49 osób na pokładzie.
Kolejną ofiarą walk miał zostać... sam Petro Poroszenko! W sobotę ukraińskie media podały, że rządowi ochroniarze udaremnili zamach na jego życie. Przed siedzibą prezydenta podłożono ładunek wybuchowy o dużej sile rażenia, złożony z granatów i kilograma gwoździ. Gdyby kolumna pojazdów z Poroszenką wyjechała z pałacu, doszłoby do prawdziwej masakry.
Zobacz jeszcze: Afera taśmowa. Wprost ujawnia SZOKUJĄCE nagrania. NBP wydał oświadczenie: Fragmenty wyrwane z kontekstu RELACJA NA ŻYWO
ZAPISZ SIĘ: Wiadomości Super Expressu na e-mail