- Dostałam wiadomość od męża, że akcja jest już zakończona i jest wolny - poinformowała żona uwolnionego Polaka. Mężczyzna przez kilkanaście godzin ukrywał się w hotelu "Oberoi/Trident" zabarykadowany w pokoju. Pisał w sms-ach do żony, że na korytarzu widział kilkanaście trupów i że część hotelu jest nadal w rękach zamachowców.
Wcześniej policja uwolniła wszystkich zakładników, przetrzymywanych w drugim zaatakowanym hotelu "Tadż Mahal". Dzień przed zamachami w tym hotelu odbywało się przyjęcie z okazji 75-lecia istnienia konsulatu polskiego w Bombaju połączone z 90 rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę. Zaproszonych było kilkusert gości.
Według ostatnich danych, w zamachach terrorystycznych w Bombaju zginęło 101 osób, w tym sześciu obcokrajowców. Rannych może być nawet 900 osób.