Bombowy test na lotnisku

Sal

2018-01-20 1:00

Ochrona lotniska w Newark zatrzymała ekipę telewizyjną, u której znaleziono bombę. Nie prawdziwą. Była to atrapa. W ten sposób filmowcy chcieli przetestować, jak działa i jak czujna jest lotniskowa ochrona.

Najnowsze z działu

Wojna na Ukrainie

Putin podjął decyzję, chodzi o doktrynę nuklearną. Już złożył podpis

Wojna na Ukrainie

"Wciągają całą Europę w eskalację". Rosyjski ambasador grozi

Trzy ofiary szaleńca

Krążył po mieście i w biały dzień dźgał nożami kolejne osoby. Nagrania z kamer pokazują jego drogę

Jak się tam znalazła?!

Kobieta znaleziona w piecu, horror w markecie! Przełomowy komunikat policji

Kilkunastu rannych

Brutalny atak Rosji na akademik. Siedem osób nie żyje, w tym dziecko

Do incydentu doszło w czwartek po południu na Newark International Airport. Siedmioosobowa ekipa związana z telewizją CNBC i pracująca przy programie "Staten Island Hustle" przechodziła odprawę bagażową w Terminalu C. Poza specjalistycznym sprzętem potrzebnym do nagrywania reportaży czy różnych programów w jednej z toreb znaleziono. bombę.

Szybko okazało się, że jest to atrapa. Ale nie pomogło to filmowcom i nie zadziałało łagodząco na humor służb. Zostali aresztowani przez lotniskowych policjantów Port Authority. Po przesłuchaniach zatrzymani filmowcy przyznali, że była to prowokacja. Chcieli w ten sposób sprawdzić, czy ochrona "wyłapie" bombę, jak zareaguje oraz w jaki sposób przeprowadzi interwencję.