8-latek czekał na trybunie razem z mamą i dwiema siostrami. Około godz. 14.45, kiedy pierwsi uczestnicy maratonu przebiegli już metę, doszło do wybuchów. Ładunki eksplodowały na tyle blisko trybun, że Martin zginął na miejscu.
Ciało chłopca zidentyfikował dziś w nocy jego tata, William Richard.
Mama i jedna z sióstr Martina są ranne, druga dziewczyna nie doznała żadnych obrażeń.
Amerykańskie media nie podają jeszcze tożsamośći pozostałych ofiar. Wiadomo jedynie, że nie są to obywatele żadnego z karjów Unii Europejskiej.
W maratonie brało udział 27 tysięcy osób, w tym 30 Polaków. Bieg w Bostonie jest jednym z największych na świecie.
BOMBY W BOSTONIE: Zginął 8-letni chłopiec - czekał na MECIE NA TATĘ - DRASTYCZNE ZDJĘCIA +18
3 osoby nie żyją, około 150 jest rannych - to tragiczny bilans zamachu podczas bostońskiego maratonu. Najmłodszą ofiarą wybuchów jest 8 letni chłopiec. Martin czekał na mecie na swojego tatę, biegacza, kiedy eksplodowały podłożone bomby. Zginął na miejscu.