Do strzelaniny doszło w piątek wieczorem przed Kremlem. 55-letni Borys Niemcow został zastrzelony w samym sercu Moskwy. Czy to mord polityczny? Opozycjoniści nie mają wątpliwości i jednocześnie twierdzą, że tak. Rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin powiedział, że do Niemcowa oddano minimum siedem strzałów z przejeżdżającego tuż obok samochodu. Do polityka strzelano w plecy, trafiły w niego cztery pociski. Sprawców już zatrzymano.
Sekretarz prasowy Putina przekazał: - Putin ocenił, że to brutalne morderstwo ma wszystkie cechy zabójstwa na zlecenie i ma wyjątkowo prowokacyjny charakter - poinformował Dmitrij Pieskow.
Władimir Putin również odniósł się do śmierci Niemcowa i zapowiedział, że złapie i ukarze jego zabójcę. Podkreślił, że "Niemcow zostawił swój ślad w historii Rosji, w jej polityce i życiu społecznym".
Do morderstwa Niemcowa doszło przed niedzielnym marszem protestacyjnym opozycji przeciwko Putinowi i kontynuacji wojny na Ukrainie. Borys Niemcow należał do grupy ludzi, którzy tę manifestację organizowali. Poza tym Niemcow przygotowywał się do wydania raportu "Putin i wojna".
Zobacz też: III wojna światowa będzie, bo Rosjanie KOCHAJĄ Putina?! Popiera go 86 proc. obywateli