Dziennikarze tłumaczą, że takie teksty napisali na podstawie przedwyborczych obietnic Trumpa, który jest coraz bliżej nominacji Republikanów w wyborach prezydenckich.
Jego poglądy nie podobają się jego przeciwnikom z tej gazety do tego stopnia, ze apelują do delegatów partii republikańskiej, by, nawet jeśli Trump wygra prawybory prezydenckie, odmówiono mu nominacji – zgodnie z amerykańskimi zwyczajami taka możliwość istnieje. Donald Trump oświadczył już, że jeśli taki scenariusz zostanie zrealizowany, obawia się wybuchu niepokojów społecznych w USA.
„Rzeczywiście, kto wie, do czego będą zdolni zagorzali zwolennicy Trumpa, jeśli poniesie on klęskę z rąk znienawidzonych elit partyjnych” - komentuje „Boston Globe”.
I apeluje, żeby delegaci republikańscy nie wybierali „ równie radykalnego i może jeszcze bardziej niebezpiecznego” skrajnie konserwatywnego Teda Cruza.
Trump oczywiście skomentował okładkę gazety po swojemu. - Co mam powiedzieć o tym głupim „Boston Globe”? Jest bezwartościowy. Sprzedawany za dolara.