Co napędza i inspiruje was do grania takiej, a nie innej muzyki?
- Zostaliśmy wychowani w duchu muzyki rockowej, dlatego pozostajemy jej wierni. Trudno powiedzieć co konkretnie nas napędza, po prostu ten gatunek wzbudza w nas emocje nieporównywalne z niczym innym. Nie ma według nas lepszej muzyki.
Nie od dziś wiadomo, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Wy jesteście zaprzeczeniem tego powiedzenia. Powiedzcie czy naprawdę zawsze się dogadywaliście?
- Oczywiście, że nie zawsze jest różowo. Różnimy się znacznie charakterami, co może prowadzić do niezgody. Chociaż właśnie to, że jesteśmy inni od siebie, pozwala nam funkcjonować razem tyle lat. Pomimo trudności rozumiemy, że to, co robimy razem ma sens. Były różne trudne momenty, ale w tej chwili, będąc na fali wznoszącej pod względem muzycznym i rodzinnym, nie ma mowy o rozstaniu. Mamy przed sobą jeszcze wiele rzeczy, które chcemy zrobić. W tej chwili nagrywany kolejną, czwartą płytę.
Kto przewodzi w waszym tandemie?
- Nigdy tego nie ustalaliśmy, jesteśmy obaj założycielami zespołu "Bracia" i obaj podejmujemy te najważniejsze decyzje. W zespole jest nas pięciu, co oznacza ciągłe dążenie do kompromisu. Dziś nie jest to na szczęście trudne, bo mamy najlepszy skład muzyków, licząc od początku naszej drogi muzycznej. Oprócz tego, że muzycznie wszystko jest na swoim miejscu, jesteśmy wszyscy również dobrymi kolegami. A to bardzo pomaga we współpracy.
Jak rozwiązujecie konflikty?
- Tak jak w każdym związku, najlepsza jest konstruktywna rozmowa. To zazwyczaj działa.
A co w codziennym życiu powoduje, że się na siebie wkurzacie?
- Różnica charakterów może być takim czynnikiem. Mamy jednak do siebie szacunek i zostawiamy sobie nawzajem miejsce, tak żeby każdy z nas mógł oddychać. Znalezienie złotego środka w ramach współpracy zespołowej jest nieodzowne i chyba nam się to udaje. My jesteśmy przede wszystkim braćmi, ale również muzykami, założycielami zespołu. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu, w związku z tym staramy się nie doprowadzać do poważniejszych konfliktów.
Znane nazwisko przeszkadza, czy pomaga w karierze muzyka?
- Na pewno jest jakiegoś rodzaju obciążeniem, bo ludzie często porównują nas do znanego ojca, od tego się nie ucieknie. Według nas jedynym wyjściem jest robić po prostu swoje. Robimy tak od początku naszej działalności i zauważamy, że z biegiem czasu tych porównań jest coraz mniej.
Czy Krzysztof Cugowski - tato odradzał Wam, zawód muzyka?
- Na pewno mówił, że ten zawód nie jest taki różowy jakby się wydawało. I oczywiście miał rację, patrząc z perspektywy kilkunastu lat działalności w branży muzycznej. Tak czy inaczej nie zamieniłbym się z nikim, to najpiękniejsze zajęcie pod słońcem.
Jakie więc macie plany zawodowe?
- Najbliższe plany to nagranie nowej płyty. Chcemy, by ukazała się na początku 2013 roku. Wkrótce wypuszczamy nowego singla, który już jest w fazie produkcji. Potem zamierzamy zagrać dużo koncertów w sezonie. Typowy cykl życia muzyka.
Wasza poprzednia płyta "Zapamiętaj" uważana jest za pewien fenomen. Z jednej strony jest na niej kilka bardzo ostrych utworów takich jak "Krzyczę", "Reality Show" czy "Plastik", z drugiej kilka fajnych łagodnych ballad jak "Jesteś częścią mnie", czy "Za szkłem". Powiedzcie, tak samo z siebie wyszło, czy planowaliście taki materiał?
- Po prostu uwielbiamy taką muzykę. To są zupełnie klasyczne rzeczy: mocne, rockowe kawałki przeplatane balladami. Wychowaliśmy się na takiej właśnie muzyce, dla nas to naturalna sprawa. Zwykle przystępując do sesji nagraniowych mamy w zanadrzu i mocne, i spokojne utwory. Nie inaczej będzie pewnie na nowej płycie, choć tym razem zdecydowaliśmy, żeby sięgnąć po kompozycje innych autorów, niż my sami. Nie chodzi oczywiście o żadne "covery", szukamy zupełnie nowych, świeżych utworów. Możemy zapewnić, że na następnej płycie będzie więcej niespodzianek niż zwykle.
Kto był pomysłodawcą projektu "Wspomnienie Niemen?"
- Nie pamiętamy dokładnie kto był pomysłodawcą. W 2010 roku zagraliśmy pierwszy taki koncert, w Olsztynie. Potem pomysł powędrował na półkę, ponieważ byliśmy skupieni na naszym autorskim materiale. Sprawa powróciła w tym roku, okazało się, że jest zainteresowanie koncertami poświęconymi twórczości Czesława Niemena wśród Polonii amerykańskiej. Stąd pomysł, by pojawić się w USA i zagrać kilka takich koncertów wraz ze śpiewającymi gośćmi.
Jakie utwory polonijna publiczność usłyszy w waszym wykonaniu?
- Z pewnością zagramy najpopularniejsze utwory Czesława Niemena, ale... nie chciałbym też zdradzać wszystkiego. Pojawi się również kilka niespodzianek w związku z gośćmi, których zaprosiliśmy do zaśpiewania z nami. My, jako zespół "Bracia", zagramy krótki recital naszych piosenek. Myślę, że koncert będzie bardzo ciekawy.
Czy macie jakieś zadanie specjalne do zrealizowania, np. zakupy dla
najbliższych. Jakie sklepy odwiedzicie?
- Na pewno odwiedzimy kilka sklepów ze sprzętem muzycznym oraz płytowych.