Wstrząsające zdjęcia setek trumien opublikowano na włoskich portalach informacyjnych i w prasie. W Palermo brakuje miejsc pochówków na miejskich cmentarzach, w związku z tym 870 trumien czeka na przeniesienie do specjalnych nisz czy grobów w ziemi. Wśród zmarłych są również osoby starsze, ofiary COVID-19 a także dzieci.
PRZECZYTAJ Polacy utknęli na Dominikanie. Na powrót do Polski czekają kolejną dobę [FOTO]
Niektórzy krewni wolą zapłacić sporo pieniędzy i pochować najbliższych na prywatnych cmentarzach. - Postanowiliśmy kupić wnękę na prywatnym cmentarzu Sant’Orsola i zapłacić 4 tys. euro, aby moja mama miała godny pogrzeb - powiedziała prasie Alessandra Oriolo, która straciła 85-letnią matkę w połowie kwietnia. - To byłoby zbyt bolesne nawet dla mojego ojca, gdyby zobaczył ją w tych magazynach - powiedziała. Ale nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić, a trumny czekają na miejsce na cmentarzu.
Prokuratura w Palermo wszczęła sześć dochodzeń w sprawie niewłaściwego zarządzania cmentarzami. Rada miasta raz po raz zapowiadała, że sytuacja ulegnie poprawie. Na początku 2021 roku na cmentarzu Santa Maria dei Rotoli w Palermo na swój pogrzeb czekało 660 trumien. W rzeczywistości kryzys pogrzebowy w Palermo trwa już od jakiegoś czasu. W lipcu ubiegłego roku do prokuratury wpłynęła skarga dotycząca „haniebnej sytuacji trumien na cmentarzu Rolls”. Problem nie został jeszcze rozwiązany, a liczba zgromadzonych trumien wynosi już 870.
Niedługo problemem cmentarzy w Palermo będzie nie tylko brak miejsca. Jak dotąd pogoda w Palermo była stosunkowo znośna, problemem był tylko deszcz. Wkrótce na Sycylii wystąpią upały, które często przekraczają 30 stopni Celsjusza. Jak komentują bliscy, którzy czekają na pochówek swoich bliskich warunki sanitarne są w opłakanym stanie. Do namiotów dostaje się woda, brud, a jak cytuje m.in. „La Repubblica” jednego z krewnych „smród jest nie do zniesienia”. Niektóre trumny są mokre i to potęguje ostry zapach.
PRZECZYTAJ Nielegalna impreza w parku. Setki osób bez maseczek i bez zachowania dystansu
Kłopoty z pochówkiem związane są również z problemami miejskiego krematorium. W zeszłym roku w kwietniu doszło do awarii i od tamtej pory nie działa. Obecnie jedyną alternatywą jest kremacja poza wyspą w spalarni w regionie Kalabria. Włoskie media, w tym „Corriere della sera”, opisują cmentarz Rolls w Palermo jako „cmentarz wstydu”, a rzędy trumien ułożonych w prowizorycznych namiotach jako „dramat i wstyd”.
ZOBACZ GALERIĘ Włochy Setki trumien czeka na pochówek w Palermo