Dzieli ich wiele, jednak obydwaj mają jednego ojca, Baracka Husseina Obamę. George Hussein Onyango Obama i Barack Obama spotkali się tylko dwa razy. Pierwszy raz gdy George miał zaledwie pięć lat i drugi, gdy Obama już jako senator przyjechał do Nairobi.
Podczas gdy żyjący w dostatku Barack startuje w wyborach na prezydenta USA, George utrzymuje się za dolara miesięcznie!
- Żyję jak uchodźca, nikt o mnie nie wie. Jeżeli ktoś pyta o moje nazwisko, nie mówię, że jesteśmy spokrewnieni. Jestem zawstydzony. Z Barackiem rozmawiałem jedynie kilka minut, jest dla mnie jak obca osoba - przyznał George.
Huruma, dzielnica Nairobi, w której mieszka George, to inny świat w porównaniu do luksusu, w jakim pływa się jego brat.
- To bardzo ciężka okolica, wybuchają zamieszki. W styczniu zginęło tu sześć osób. Tu policja nikogo nie aresztuje, po prostu od razu strzela – powiedział Kenijczyk.
W swojej biografii senator Barack Obama poświęca swojemu młodszemu bratu zaledwie jedną linijkę.