Eduardo Campos zginął w katastrofie prywatnego samolotu w Brazylii - poinformowała osoba ze sztabu wyborczego partii Camposa. Polityk miał 49 lat, był liderem Brazylijskiej Partii Socjalistycznej i byłym gubernatorem stanu Pernambuco. W rywalizacji o stanowisko prezydenta zajmował trzecie miesjce.
Zobacz: Kędzierzyn-Koźle. Potężny wybuch i pożar w Zakładach Azotowych! Są ranni!
Do katastrofy Cessny 560XL, którą leciał Campos, doszło podczas lądowania. Kontrolerzy lotów stracili kontakt z pilotem w rejonie miasta Santos. Na zdjęciach udostępnionych w brazylijskich mediach widać dym unoszący się w miejscu, w którym samolot stracił łączność z kontrolą naziemną. Cessna rozbiła się prawdopodobnie na dachu jednego z budynków.
Na miejsce katastrofy przybyła Marina Silva, prawa ręka Camposa. - Jestem zszokowana śmiercią mojego kolegi i najbliższego współpracownika - napisała na Twitterze Silva.
Nie wiadomo dokładnie, ile osób zginęło w katastrofie prezydenckiej Cessny. Strażacy, cytowani przez BBC, mówią o 10 ofiarach, ale bez rozróżniania na osoby zabite i ranne.
Wybory prezydenckie i parlamentarne w Brazylii odbędą się 5 października.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail