Gwiazda muzyki pop nie ma łatwego życia, choć powoli wychodzi na prostą. W tym roku, po trzynastu latach przebywania pod kuratelą ojca, Britney Spears wreszcie się spod niej uwalnia. Wniosek o objęcie tego rodzaju opieką Jamie Spears, ojciec piosenkarki, złożył w 2008 roku ze względu na to, że gwiazda "była w niebezpieczeństwie fizycznym, emocjonalnym, psychicznym i finansowym". Wersja wydarzeń Britney Spears jest jednak nieco inna. Według niej wcale nie chodziło o zapewnienie jej bezpieczeństwa, tylko o przejęcie kontroli nad nią i jej majątkiem. Spears mówi, że przez te wszystkie lata była odurzana i zmuszana do występów, a także separowana od swoich dzieci. Kilka dni temu, w emocjonalnym wpisie na Instagramie stwierdziła też, że to jej matka podsunęła ojcu pomysł na objęcie córki kuratelą. "Po cichu zrujnowałaś mi życie" - oskarżała Lynne Spears. Za kilka dni ma się odbyć kolejna rozprawa, która oficjalnie ma zakończyć kontrowersyjną kuratelę. Widać, że Britney odzyskuje siłę i coraz chętniej pokazuje w mediach społecznościowych, jak dobrze zaczyna się czuć w swojej skórze.
Zobacz koniecznie: Zabił 3-letniego syna, podpalił samochód, a potem popełnił samobójstwo? To znany architekt!
Zobacz koniecznie: Protestujące feministki wtargnęły do kościoła. Uczestniczki mszy przegoniły je biczami
Wokalistka chętnie pozuje odsłaniając ciało. Teraz znów podzieliła się z fanami gorącym zdjęciem, na którym ma na sobie tylko żółte stringi. Pod fotką na Instagramie napisała: "Wczoraj po raz pierwszy użyłam prawdziwego aparatu fotograficznego w moim pokoju… Użyłam statywu, ustawiłam timer i wyszło to tak". Podobają Wam się zdjęcia Britney?