Osoby szukające mieszkania na Brooklynie wiedzą o tym dobrze...
Cena mieszkania w modnej okolicy – a do takich zaliczane są obecnie Williamsburg, Greenpoint, Brooklyn Heights i Cobble Hill – jest niestety bardo wysoka. Średni czynsz wynosi tu obecnie 3035 dolarów na miesiąc – donosi „New York Post”. To sumy jakie do tej pory trzeba było płacić na Manhattanie.
Z wyliczeń Douglas Elliman – grupy skupiającej agentów oraz biura nieruchomości – średni rent na Brooklynie był w lipcu o 8.2 proc. wyższy niż w tym samym okresie rok temu. Tymczasem średnia miesięczna opłata na Manhattanie podskoczyła w porównaniu z rokiem ubiegłym tylko o 1.7 proc. i w lipcu wynosiła 3822 dol.
Zdaniem agentów nieruchomości z Douglas Elliman, jeżeli tendencja tempa wzrostu czynszu utrzyma się, to Brooklyn – oczywiście jego najbardziej oblegane okolice – stanie się droższy niż Manhattan. Jak tłumaczą, przyczyn tego stanu rzeczy jest kilka. Jedną z nich jest to, że Manhattan był tak drogi, że nowojorczycy zaczęli szukać mieszkań w innych okolicach. Naturalną drogą – ze wzrostem popytu, ceny poszły do góry. Następnie, wraz z pojawieniem się w okolicy hipsterów i yuppies, dzielnica stała się modniejsza i zaczęła przyciągać jak
magnez. A to również daje właścicielom argument, do żądania wyższych czynszów.
– Szukam mieszkania już od jakiegoś czasu. Na szczęście nie mam noża na gardle, więc mogę się rozglądać, ale już jakiś czas temu stwierdziłam, że Brooklyn jest poza moim zasięgiem – mówi Ania z Queensu.
Zdaniem agentów nieruchomości warto rozglądać się w miejscach graniczących z modnymi okolicami albo z pozoru zdającymi się być nieatrakcyjnymi Jako przykład podają Williamsburg, szczególnie okolice Bedford. Kiedyś była to dzielnica, przez którą strach było przejść, dziś jest jedną z modniejszych w metropolii.
SAL
Z wyliczeń Douglas Elliman – grupy skupiającej agentów oraz biura nieruchomości – średni rent na Brooklynie był w lipcu o 8.2 proc. wyższy niż w tym samym okresie rok temu. Tymczasem średnia miesięczna opłata na Manhattanie podskoczyła w porównaniu z rokiem ubiegłym tylko o 1.7 proc. i w lipcu wynosiła 3822 dol. Zdaniem agentów nieruchomości z Douglas Elliman, jeżeli tendencja tempa wzrostu czynszu utrzyma się, to Brooklyn – oczywiście jego najbardziej oblegane okolice – stanie się droższy niż Manhattan. Jak tłumaczą, przyczyn tego stanu rzeczy jest kilka. Jedną z nich jest to, że Manhattan był tak drogi, że nowojorczycy zaczęli szukać mieszkań w innych okolicach. Naturalną drogą – ze wzrostem popytu, ceny poszły do góry. Następnie, wraz z pojawieniem się w okolicy hipsterów i yuppies, dzielnica stała się modniejsza i zaczęła przyciągać jak magnez. A to również daje właścicielom argument, do żądania wyższych czynszów.– Szukam mieszkania już od jakiegoś czasu. Na szczęście nie mam noża na gardle, więc mogę się rozglądać, ale już jakiś czas temu stwierdziłam, że Brooklyn jest poza moim zasięgiem – mówi Ania z Queensu.Zdaniem agentów nieruchomości warto rozglądać się w miejscach graniczących z modnymi okolicami albo z pozoru zdającymi się być nieatrakcyjnymi Jako przykład podają Williamsburg, szczególnie okolice Bedford. Kiedyś była to dzielnica, przez którą strach było przejść, dziś jest jedną z modniejszych w metropolii.