– Kiedy podszedł do mnie mundurowy i dał mi mandat, oczywiście wystraszyłem się i zdenerwowałem, że będę musiał płacić. Ale on zaczął mnie uświadamiać, jak niebezpieczne jest przebieganie na czerwonym i poprosił... bym jeszcze raz poszedł na skrzyżowanie i przeszedł prawidłowo. Wtedy dopiero spojrzałem na kwit i zobaczyłem, że jest to pouczenie, które wygląda dokładnie jak prawdziwy mandat – opowiada mieszkaniec Bay Ridge. To właśnie tamtejszy posterunek nr 86 zorganizował akcję „Bezpieczne przechodzenie przez ulicę”.
Jak wyjaśnia policja, na razie chce tylko ostrzegać osoby przyłapane na „jaywalking”, dodaje jednak, że okres pobłażania nie będzie trwać wiecznie i „nie będzie litości dla przebiegających na czerwonym”.