Dramat miał miejsce na Crown Heights (Brooklyn). Theodore Nemon mieszkał w apartamencie wraz z matką. Według funkcjonariuszy NYPD, w oknach tego mieszkania nie było odpowiednich krat zabezpieczających. Gdy matka zauważyła, że okno jest otwarte, a dziecka nie ma w domu – natychmiast wezwała służby ratunkowe. Co z tego! Gdy pogotowie przyjechało na miejsce zdarzenia, medycy zobaczyli nieprzytomnego, leżącego na chodniku małego chłopczyka. Przewieźli dziecko do Kings County Hospital, kilka godzin później ofiara zmarła.
– Nie pozostaje nam nic innego, jak prosić i dziękować wszystkim za modlitwy. To dla nas bardzo trudny czas – powiedział Jacob Nemon (28 l.) przyrodni brat chłopczyka.
Nie wiadomo jeszcze dokładnie, w jakich okolicznościach wypadło dziecko. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.