BROOKLYN. Wolniej na Prospect Park West

Zmiana limitu dozwolonej prędkości to efekt planu burmistrza Billa de Blasio (52 l.), który – o czym informowaliśmy – chce zmniejszyć liczbę śmiertelnych wypadków na nowojorskich drogach. Ponieważ miniony weekend okazał się ponownie tragiczny dla pieszych (w różnych wypadkach śmierć poniosły kolejne cztery osoby), należy się spodziewać nastepnych ograniczeń prędkości – nawet do 20 mil na godzinę, jeszcze większej liczby kamer i fotoradarów wychwytujących piratów drogowych, a także znacznie bardziej widocznych na ulicach policjantów, którzy będą „polować” tak na kierowców, jak i pieszych przechodzących na czerwonym świetle.

De Blasio postawił sobie za cel, że w ciągu 10 lat liczba śmiertelnych wypadków zostanie zredukowana niemal do zera. Ale póki co na nowojorskich drogach od początku roku zginęło aż 11 osób. Gdyby takie tragiczne tempo miało się utrzymać, to – według ekspertów DOT – liczba zgonów w 2014 roku byłaby rekordowo wysoka, na pewno wyższa niż w 2013, kiedy zginęło 173 pieszych...