Łamanie prawa, kradzieże, malwersacje, pranie pieniędzy, podkładanie brudów szkalujących innych a nawet zlecanie morderstwa niewygodnego świadka, który dopatrzył się wszystkich oszustw… Jakby tego było mało, okazuje się, że brudny porucznik z policji Fox Lake, który – wiedząc, że już dalej nie może kłamać i kamuflować swojej przestępczej działalności i wybrał najtchórzliwsze z wyjść – popełnił samobójstwo mieszał w swoje przekręty i machloje także rodzinę. Okazuje się, że „wyswatał” swojego służącego w armii syna Donalda, nazywanego D.J., z Kathryn Grams, kobietą, z którą miał romans. W ten sposób, jak mówią śledczy, wyłudził z armii więcej pieniędzy. Nie tylko dla siebie i syna ale i dla kobiety, bowiem ta była już wcześniej mężatką i miała dzieci, więc przyznawane federalne świadczenia były o wiele wyższe. Jak donosi Associated Press syn obecnie jest przesłuchiwany przez śledczych podobnie jak i wdowa po brudnym poruczniku, Melodie Gliniewicz, która była jego żoną przez 26 lat. Okazuje się bowiem, że wylewająca strumienie łez na pogrzebie kobieta, mogła wiedzieć od początki, że był on zamieszany w brudne interesy i kradł pieniądze z programu szkoleniowego dla młodzieży – Fox Lake Police Explorers Program – który to koordynował porucznik Gliniewicz.
Brudny porucznik Joseph Gliniewicz „ożenił” syna ze swoją kochanką, by wyłudzić pieniądze w armii
Kolejne brudy z podwójnego życia porucznika Gliniewicza ujrzały światło dzienne. Okazuje się – jak twierdzą śledczy prowadzący dochodzenie w sprawie jego śmierci – w swoje niecne interesy wplątał nawet swoją rodzinę. Zaaranżował ślub własnego syna ze swoją kochanką, aby wyłudzić wyższe federalne świadczenia i dopłaty z armii w jakiej służył.