Od kilku tygodni francuska pierwsza para nie schodzi z czołówek światowej prasy. Najpierw wszyscy śledzili wakacyjne poczynania prezydenta i jego żony, by po kilkunastu dniach skupić uwagę na brzuchu pierwszej damy Francji. Jak zauważa brytyjski dziennik "Daily Mail", wszystko wskazuje na to, że żona prezydenta urodzi mu dziecko.
Nieco zaokrąglony (choć i tak niezwykle szczupły) brzuch, luźniejsze ubrania zakładane przez prezydentową podczas oficjalnych spotkań i - co zauważają zwłaszcza mężczyźni - piersi większe co najmniej o jeden rozmiar świadczą o tym, że Bruni może być w ciąży.
Dopełnieniem medialnych spekulacji mogą być słowa pięknej Carli, która kilka tygodni temu wyznała, że bardzo chce dać swojemu mężowi potomka ("Super Express" pisał o tym pod koniec lipca). Jeśli spekulacje prasy potwierdzą się, będzie to piąte dziecko w rodzinie państwa Sarkozych, ale pierwsze wspólne. Prezydent Francji ma trzech synów z poprzednich związków, a Carla jednego. Pałac Elizejski o całej sprawie na razie milczy.