Marsze protestacyjne odbywały się do niedzieli w nocy m.in. w Washington Square Park i na Brooklyn Bridge. Tłumy wykrzykujące: „Czego chcemy? Sprawiedliwości! Kiedy tego chcemy? Teraz!”, „Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju”, „Czyje ulice? Nasze ulice” czy „Ręce do góry. Nie dusić” pojawiły się przed główną siedzibą NYPD na dolnym Manhattanie. Nie obyło się bez wybuchów agresji. Podczas sobotniego protestu rannych zostało dwóch policjantów. Jak się później okazało zostali zaatakowani przez Erica Linskear (29 l.), nauczyciela z CUNY. Wykładowca języka angielskiego został aresztowany i usłyszał już zarzuty, wśród nich atak na stróży prawa. Nauczyciel po wpłaceniu kaucji został wypuszczony na wolność. W sądzie ma się stawić 23 marca.
Brutalny przebieg protestów. Nauczyciel aresztowany za... pobicie policjanta. Nowojorskie ulice gniewu
Nie ma końca protestom przeciwko brutalności policji. Tylko w nowojorskim „Millions March NYC” udział wzięło od 20 do 60 tysięcy osób. Tłumy nie schodzą też z ulic innych metropolii. Niestety, jak na ironii, część uczestników – mimo że domagają się zaprzestania agresji ze strony oficerów policji – sami nie omieszkali ich zaatakować. W Nowym Jorku do aresztu za napaść na policjanta NYPD trafił nauczyciel Baruch College, uczelni będącej częścią CUNY.