Otyłość wśród Brytyjczyków na misji w Afganistanie stała się wręcz plagą. Okazuje się, że z nadmierną wagą zmaga się praktycznie co piąty żołnierz. To niechlubny rekord i duży powód do zmartwienia dla dowództwa, które i tak od trzech lat stosuje przy wcielaniu do wojska bardzo złagodzone kryteria prawidłowej masy ciała.
Dlaczego Brytyjczycy "rosną"? Okazuje się, że powody są co najmniej trzy. Po pierwsze, mają własne zaopatrzenie, kucharzy i... delikatne podniebienia. Jedzą - oczywiście jak na standardy zagranicznej misji - wręcz wykwintnie. Po drugie, unikają ćwiczeń fizycznych jak ognia i w końcu stres rozładowują... jedząc.
Tak czy inaczej dowództwo królewskich sił problem już zauważyło i zapowiada, że dla bezpieczeństwa samych żołnierzy zajmie się ich figurą. Jak? Pomocne mogą być doświadczenia naszej armii z misji w Czadzie. Polacy są tam na garnuszku ONZ i dostają dziennie dwie puszki konserw i suchary - wszyscy chudną w oczach. Może pora na szybką zamianę kucharzy?
Brytyjczycy obrastają w tłuszcz!
2009-08-03
17:26
Brytyjczykom, którzy służą w Afganistanie, obce są problemy Polaków z misji w Czadzie. Żołnierze stołują się smacznie i obficie. Okazuje się, że królewskie oddziały dogadzają sobie nawet za bardzo, bo tyją na potęgę.