"Jesteśmy pokoleniem, które musi przygotować armię do ponownej walki w Europie. (...) Jestem pierwszym szefem Sztabu Generalnego od 1941 r., który objął dowództwo armii w cieniu wojny lądowej w Europie z udziałem mocarstwa kontynentalnego… Wkroczyliśmy w nową erę braku bezpieczeństwa" - powiedział żołnierzom generał Patrick Sanders, który przed kilkoma dniami został nowym dowódcą brytyjskiej armii. "Moim jedynym obowiązkiem jest uczynić naszą armię tak zabójczą i skuteczną, jak to tylko możliwe. Nadszedł na to czas" - cytuje go "Daily Mail". Najważniejszy w tej chwili brytyjski generał nie ma wątpliwości, że czeka nas III wojna światowa. Szczególnie po tym, co wydarzyło się ostatnio na linii Rosja-Kazachstan.
Rosja zaatakuje Kazachstan?
Radio Swoboda podało w sobotę, 18 czerwca, że prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew odmówił przyjęcia orderu Aleksandra Newskiego od prezydenta Rosji, Władimira Putina. Wg mediów, odznaczenie najpewniej miało być mu wręczone w piątek, 17 czerwca, na dorocznym międzynarodowym forum ekonomicznym w Petersburgu. Dodatkowo Tokajew powiedział, że nie uznaje samozwańczych tzw. Republik Ludowych: Donieckiej i Ługańskiej. Reakcja Putina na ten afront była jednoznaczna!
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjscy żołnierze "chodzą bez gaci"? Dramatyczny apel do dowódców. Oto lista potrzeb!
Putin grozi?
Według "Daily Mail", Władimir Putin, gdy zabrał głos podczas forum, odniósł się do słów Tokajewa. Powiedział, że Kazachstan był zawsze narodem bardzo przyjaznym Rosji. Dodał, że tak samo mogło być z Ukrainą. "Ale oni nie byli naszymi sojusznikami" - powiedział rosyjski prezydent. Zdaniem Maximiliana Hessa z brytyjskiego Instytutu Badań Polityki Zagranicznej, riposta Putina wobec Tokajewa była "wyraźną groźbą". Czy Rosja wkrótce zaatakuje kolejny kraj?
CZYTAJ TAKŻE: Putin stoi nad grobem? "Koniec jest bliski". Po jego śmierci będzie jeszcze gorzej?