W nocy z 10 na 11 stycznia w Rosji doszło do miniprzewrotu wojskowego? "To upadek Putina"
Od początku wojny na Ukrainie spekuluje się na temat możliwego puczu w Rosji i walki z Władimirem Putinem prowadzonej przez samych Rosjan. Jednak jak na razie dyktator utrzymuje swoją pozycję - przynajmniej oficjalnie. Nieoficjalnie mówi się, że już teraz w Rosji ruszyła walką o władzę na Kremlu. Jak pisaliśmy wcześniej, swoją prywatną armię na wzór Grupy Wagnera chce już tworzyć czeczeński watażka Ramzan Kadyrow. Ale o upadku Putina możemy mówić już teraz, ponieważ rosyjski prezydent stracił tak naprawdę władzę absolutną - przekonuje rosyjski politolog i publicysta Andriej Piontkowski w rozmowie z Onetem. Jak twierdzi ekspert, w Rosji jeszcze w styczniu doszło do czegoś, co nazywa miniprzewrotem wojskowym. Co się wtedy stało?
Szojgu i Gierasimow wojują z Grupą Wagnera. Wewnętrzna walka o władzę w Rosji
Jak powiedział Andriej Piontkowski, w nocy z 10 na 11 stycznia do bunkra Putina niespodziewanie przyszli minister obrony Siergiej Szojgu i szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow. Ten drugi był wówczas odsunięty od dowodzenia wojną na Ukrainie i zastąpiony generałem Siergiejem Surowkinem, człowiekiem związanym z Grupą Wagnera. Szojgu i Gierasimow zażądali od Putina przywrócenia Gierasimowa do dowodzenia wojną i odsunięcia Surowkina, a Putin ugiął się pod ich żądaniami - twierdzi Piontkowski. Jak dodaje, zrobił to zapewne pod wpływem dowodów, jakie mu przedstawiono. Dowody te wskazywały na rosnące ambicje polityczne Jewgienija Prigożyna, szefa Grupy Wagnera, który czuł się już niemal następcą Putina, na przykład próbował umówić się z Zełenskim na negocjacje.
Po wojnie na Ukrainie będzie wojna mafijna w Rosji. Rusza walka o schedę po Putinie
Efekt? W Rosji aż kipi od ruszającej pełną parą walki o schedę po Putinie. Według Piontkowskiego powstało już... 27 prywatnych armii, w tym tworzonych przez gangsterów. Putin nie jest już alfą i omegą w Rosji. Kto będzie następny? "Wszyscy wielcy gracze, a przede wszystkim Kadyrow i Prigożyn, rozumieją, że wojna z Ukrainą jest przegrana. I już szykują się do udziału w innej wojnie: mafijnej wojnie o ogromny majątek. Oczywiście przy przegranej w Ukrainie Putin i jego ugrupowanie stracą władzę. A w Rosji władza i własność to jedno i to samo. Putin i bliscy mu biznesmeni posiadają miliardy. I ci wszyscy liderzy prywatnych firm, te grupy mafijne, już nastawili się na ten majątek" - mówi w rozmoswie z Onetem Andriej Piontkowski.