Czyżby sojusznicy Władimira Putina zaczynali go opuszczać? Jeśli wierzyć doniesieniom Aleksandra Nosowa, byłego wiceministra obrony Ukrainy, może tak być! Nosow pokazał w internecie dokument, który ma być pisemną rezygnacją szefa Sztabu Generalnego Białorusi. Władze białoruskie oficjalnie wszystkiemu zaprzeczają. Treść listu z dymisją generała Wiktora Gulewicza może zaskakiwać. Dowódca pisze do ministra obrony Białorusi, że rezygnuje ze swojego stanowiska z powodu wojny na Ukrainie. A konkretnie z powodu... masowych odmów walk w tym kraju. „Prowadzenie prac wyjaśniających z dowódcami jednostek wojskowych nie przyniosło rezultatów. Mam odwagę przypuszczać, że zmiana dowódców tych jednostek wojskowych, którzy nie potrafili zorganizować formowania grup na miejscu, nie przyniesie nam potrzebnego rezultatu. W związku z powyższym proszę o decyzję w sprawie przyjęcia mojej rezygnacji”.
NIE PRZEGAP: Dziecko zaśpiewało w kijowskim schronie. Nikt nie powstrzymał łez
NIE PRZEGAP: Masakra dzieci na Ukrainie! 38 zginęło, 71 rannych
"Zgodnie z pańskim zarządzeniem - w sprawie formowania grup batalionów uderzeniowych - donoszę, co następuje: w powodu masowej odmowy wzięcia udziału w działaniach wojennych ze strony personelu jednostek wojskowych, które miały brać udział w obsadzie wyżej wymienionych grup batalionowych, Siły Zbrojne Białorusi nie mają możliwości skompletowania jednej grupy batalionowej" - pisze dalej generał. Strona ukraińska podaje, że atak prowadzony jest także od strony Białorusi, Łukaszenka oficjalnie zaprzecza.
NIE PRZEGAP: Siergiej Ławrow i jego wstydliwa przeszłość. Te wypowiedzi go kompromitują!
NIE PRZEGAP: Rosyjski żołnierz poddał się cywilom! Płakał, pił herbatę i dzwonił do mamy