– Burmistrz Emanuel swoim pomysłem obraża zarówno Polaków jak i Włochów. Te święta nie tylko są oddaniem hołdu Krzysztofowi Kolumbowi czy Kazimierzowi Pułaskiemu, ale także podkreśleniem tego, jak ważne dla Chicago są społeczności – zarówno włoska jak i polska – mówi „Super Expressowi” Mary Sendra Anselmo, prezeska Kongresu Polonii Amerykańskiej w stanie Illinois. Zapewnia nas jednocześnie, że KPA pracuje nad wystosowaniem listu protestacyjnego w tej sprawie do burmistrza.
Swojego oburzenia nie kryją także inni przedstawiciele Polonii. Anna Klocek, matka czwórki dzieci w 2011 roku brała udział w wyborach na stanowisko radnej miasta Chicago z 45 dystryktu.
– Od kilku lat śledzę poczynania Emanuela, najpierw jako chicagowskiego kongresmana z 5. okręgu, który jest w dużej mierze zamieszkały przez osoby polskiego pochodzenia, a później jako burmistrza Chicago. Nasza polskość coraz mniej się przekłada na arenę polityczną. Polaków na niej już prawie nie ma – żali się pani Anna. – Tak się dzieje, choć wraz z garstką zapaleńców od prawie 10 lat nawołujemy, by zaangażować się politycznie: przez rejestrację do wyborów, głosowanie, czy przez pojawianie się na spotkaniach politycznych. Niestety, bezskutecznie.
Jej zdaniem nie ma się co dziwić, że polityczni liderzy traktują nas jak obywateli drugiej kategorii.
– Dla burmistrza ważniejszym świętem od Dnia Pułaskiego jest National Condom Day, w którego sprawie wydał specjalne oświadczenie – dodaje Klocek.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że 25 września 2007 r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył Rahma Emanuela Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej za zasługi w rozwoju współpracy polsko-amerykańskiej…